Ñàéò ïîå糿, â³ðø³, ïîçäîðîâëåííÿ ó â³ðøàõ ::

logo

UA  |  FR  |  RU

Ðîæåâèé ñàéò ñó÷àñíî¿ ïîå糿

Á³áë³îòåêà
Óêðà¿íè
| Ïîåòè
Êë. Ïîå糿
| ²íø³ ïîåò.
ñàéòè, êàíàëè
| ÑËÎÂÍÈÊÈ ÏÎÅÒÀÌ| Ñàéòè â÷èòåëÿì| ÄÎ ÂÓÑ ñèíîí³ìè| Îãîëîøåííÿ| ˳òåðàòóðí³ ïðå쳿| Ñï³ëêóâàííÿ| Êîíòàêòè
Êë. Ïîå糿

 x
>> ÂÕ²Ä ÄÎ ÊËÓÁÓ <<


e-mail
ïàðîëü
çàáóëè ïàðîëü?
< ðåºñòðaö³ÿ >
Çàðàç íà ñàéò³ - 1
Ïîøóê

Ïåðåâ³ðêà ðîçì³ðó




Czesław Miłosz

Ïðî÷èòàíèé : 328


Òâîð÷³ñòü | Á³îãðàô³ÿ | Êðèòèêà

O nierówności ludzi

To  nie  prawda,  że  jesteśmy  mięso,
Które  przez  chwilę  gada,  rusza  się,  pożąda.

Mylne  są  plaże  z  mrowiem  obnażonych  ciał
I  tłumy  na  ruchomych  schodach  metra.

Na  szczęście  nie  wiemy,  kim  jest  ten  człowiek  obok.
Może  być  bohaterem  świętym,  geniuszem.

Ponieważ  równość  ludzi  jest  urojeniem
I  kłamią  tablice  statystyk,

Na  mojej  własnej  potrzebie  urojeniem
Opieram  przekonanie  o  co  dzień  odnawianej  hierarchii.

Stąpam  po  ziemi  chroniącej  wybrane  popioły,
Choć  nie  będą  trwać  dłużej  niż  popioły  innych.

Przyznaję  się  do  wdzięczności  i  podziwu,
Ponieważ  brak  powodu,  żeby  wstydzić  się  szlachetnych  uczuć.

Obym  okazał  się  godnym  wysokiej  kompanii,
I  szedł  z  nim,  niosąc  połę  królewskiego  płaszcza.


Íîâ³ òâîðè