Ñàéò ïîå糿, â³ðø³, ïîçäîðîâëåííÿ ó â³ðøàõ ::

logo

UA  |  FR  |  RU

Ðîæåâèé ñàéò ñó÷àñíî¿ ïîå糿

Á³áë³îòåêà
Óêðà¿íè
| Ïîåòè
Êë. Ïîå糿
| ²íø³ ïîåò.
ñàéòè, êàíàëè
| ÑËÎÂÍÈÊÈ ÏÎÅÒÀÌ| Ñàéòè â÷èòåëÿì| ÄÎ ÂÓÑ ñèíîí³ìè| Îãîëîøåííÿ| ˳òåðàòóðí³ ïðå쳿| Ñï³ëêóâàííÿ| Êîíòàêòè
Êë. Ïîå糿

 x
>> ÂÕ²Ä ÄÎ ÊËÓÁÓ <<


e-mail
ïàðîëü
çàáóëè ïàðîëü?
< ðåºñòðaö³ÿ >
Çàðàç íà ñàéò³ - 1
Ïîøóê

Ïåðåâ³ðêà ðîçì³ðó




Jerzy Liebert

Ïðî÷èòàíèé : 125


Òâîð÷³ñòü | Á³îãðàô³ÿ | Êðèòèêà

Dawne słowa

Włókna  napięte  wrastają  w  ciało.
Pod  siecią  lezę.  przybity  siecią  –  
Aleś  lunie  do  dna  sobą  nie  przeciął
Pod  siecią  słowo  ze  mnie  zostało!

Pro/no  pod  włókna  Iwardo  splecione
Poddaję  siebie.  Łowcy  nie  bluzmę.
Darmo,  daremnie  –  prędzej  czy  później
Powraca  słowo  nieukojone...

Pod  korą  serca  krąży  i  wola.
Gałęzie  ramion  w  gorę  unosi.
Wszystko,  com  zebrał  i  com  wyprosił.
Rozwiewa  w  szumie,  trwoni  dokoła.

Usta  zacięte  nagle  rozłamie
Powie  o  sobie,  wszystko  wyliczy!
Nie  zapomniałem  dotąd  o  niczym.
Pamiętam  ws/ystko,  umiem  na  pamięć...

Z  chmur  świerszcze  deszczu  znów  zaszeleszczą,
Potoki  ciepłe  popłyną  we  mnie.
Próżno  się  bronię,  walczę  daremnie  –  
Wraca,  co  było,  wraca,  co  przeszło...

Przeciągi  wonne  idą  nad  głową.
Górne  i  chmurne,  trują  i  mroczą.
Aż  mnie  zaplotą  w  siebie,  zatoczą.
Upadnę  w  słowa,  uwierzę  słowom...

W  dźwięki  się  wśpicwam.  w  śpiewy  się  wsłucham,
Odnalezione  piersią  przytłoczę.
Zatrzymam  oddech,  zacisnę  oczy...
Niecił  bije  skrucha,  niech  bije  skrucha!  


Íîâ³ òâîðè