Ñàéò ïîå糿, â³ðø³, ïîçäîðîâëåííÿ ó â³ðøàõ ::

logo

UA  |  FR  |  RU

Ðîæåâèé ñàéò ñó÷àñíî¿ ïîå糿

Á³áë³îòåêà
Óêðà¿íè
| Ïîåòè
Êë. Ïîå糿
| ²íø³ ïîåò.
ñàéòè, êàíàëè
| ÑËÎÂÍÈÊÈ ÏÎÅÒÀÌ| Ñàéòè â÷èòåëÿì| ÄÎ ÂÓÑ ñèíîí³ìè| Îãîëîøåííÿ| ˳òåðàòóðí³ ïðå쳿| Ñï³ëêóâàííÿ| Êîíòàêòè
Êë. Ïîå糿

 x
>> ÂÕ²Ä ÄÎ ÊËÓÁÓ <<


e-mail
ïàðîëü
çàáóëè ïàðîëü?
< ðåºñòðaö³ÿ >
Çàðàç íà ñàéò³ - 6
Ïîøóê

Ïåðåâ³ðêà ðîçì³ðó




Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

Ïðî÷èòàíèé : 167


Òâîð÷³ñòü | Á³îãðàô³ÿ | Êðèòèêà

Erotyk

Na  rozrzuconych  poduszkach  z  rajskich,  jawajskich  batików
umieram  słodko,  bez  żalu,  umieram  cicho  bez  krzyku.-
Czas  za  firanką  ukryty  porusza  skrzydłem  motyla,
a  moje  czoło  znużone  coraz  się  niżej  pochyla...
Wreszcie  dotykam  bieguna  i  śnieg  mi  taje  wśród  włosów,
a  końcem  lakierka  dosięgam  trawy  szumiących  lianosów...
Leżę  na  ciepłych  krajach,  na  gorejącym  równiku
i  na  jedwabnych  poduszkach  z  różnobarwnego  batiku...
Wyciągam  ręce  ku  Tobie,  w  Twoją  najsłodszą  stronę
i  czuję  na  rękach  gwiazdy  nisko  nad  nami  zwieszone...
Ogarniam  Cię  splątanego  w  pochmurny  namiot  niebieski,
i  spada  niebo  z  hałasem,  jak  belki,  wiązania,  deski,
obrzuca  nas  półksiężycem,  słońcem,  obłoków  zwojem  -
i  tak  spoczywam  -  okryta  niebem  i  sercem  Twojem...

Íîâ³ òâîðè